zemsta jest słodka

Yaro

zabijacie mnie
lecz tylko jeden raz
wracam po latach
zemsta słodka noc
nadchodzę z orężem
widzę bandę łajz

 

moja siła moja władza
masa was widzę słabości
otuleni w rękach zła
wybielacie zęby
nie ma litości

 

zwabieni pod flag fałszywych łopot
zwątpicie w ostatecznej chwili
chwila bez wyjścia a miało być tak pięknie
kwiat kwitnie serce pęka


moja siła moja władza
masa was widzę słabości
otuleni w rękach zła
wybielacie zęby
nie ma litości

 

Oceń ten tekst
Yaro
Yaro
Wiersz · 30 lipca 2020
anonim