Janko muzykant

Yaro

 

tego nie można odmienić przez przypadki 

nędza z biedą zwiastowały przyjście na świat 

matka wydała na świat dziecię 

słabe wątłe bez szans na przeżycie 

 

baby ochrzciły chłopca 

myśląc że nie doczeka duszpasterza 

nieszczęśnik 

a na imię mu Janko 

żył w niedostatku 

dorastał pasąc krowy 

taki to miód 

 

głodny szwendał się po ścieżkach lasu na grzyby i jagody 

nazywali go we wsi prostacy 

Janko muzykant 

był inny niż wszyscy kochał się w muzyce 

tak ją wielbił że za nią oddał życie 

 

ludzie niszczą talenty 

zabijają w nas piękne rzeczy

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 2 głosy
Yaro
Yaro
Wiersz · 2 sierpnia 2020
anonim