Literatura

Zabijam żuki (wiersz)

Marzena

 

 

Przyglądam się

chłopcom niedorosłym

 

matkom, w zamkniętych pustych pokojach

podlewają kwiaty, jakby rodziły na nowo

synów chętnych do spotkań

 

kolejnym kobietom przekwitłym , w

konfesjonale odbierają

pokutę, rozgrzeszone rosną na klombach

przed domem

zerwij Kwiaty na poddaszu

 

przyśniemy w czystej pościeli

samotni z wyboru

wypełnimy puchem ptasie gniazda

 

***

 

moje dłonie mają dwadzieścia
lat, nie kradną czasu


zatrzymują sekundy
które pozwalasz strwożony
policzyć

nasze matki odnajdą
sofy z pamięcią
kiedy motyle
zwiastowały nadejście wiosny


czy wiesz że małe chrząszcze
pokonują przeszkody większe

od ludzi albo wilków
samiczki uciekają w popłochu
przed godami

jesteśmy jak pszczoły
w czerwiu, ty widzisz mleczną drogę
ja piję jaskółcze ziele

nasze dzieci w bocianich
gniazdach

a żuki

zwijają ziemię w kulkę

 

 

 

 
 
 

dobry 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Kazimierz Siłuch
Kazimierz Siłuch 5 sierpnia 2020, 19:39
Fajny nowy tekst z nową nadzieją na pokonanie wszelkich przeszkód.
Dzięki i pozdrawiam.
marzena
marzena 5 sierpnia 2020, 20:10
,,Bez względu na intensywność cierpienia, żal z czasem wygasa i ktoś nawet prawdziwie kochany ostatecznie staje się niewyraźnym cieniem w naszej pamięci"


Virginia Cleo Andrews ,,Kwiaty na poddaszu''
marzena
marzena 5 sierpnia 2020, 20:35
Żuki są pożyteczne, bywa że zabijamy w sobie dobre cechy, zapominamy o bliskich i miłości. Dlaczego?
Strach, zwątpienie... szukamy ciepła, zrozumienia i tak naprawdę nikt nie cofnie czasu.
Natura potrafi poradzić sobie z niedoskonałościami. Ludzie szukają cudownych uzdrowień. Hm, zabawne jacy jesteśmy mali, jak embriony które wciąż nie mogą dojrzeć.
marzena
marzena 5 sierpnia 2020, 20:40
Kaziu dziękuję ;-) tak właśnie chciałam napisać, z nadzieją.
Szarpiemy się ze wszystkim, a żuczki zwijają ziemię w kulkę i to ma sens! :-))))
marzena
marzena 5 sierpnia 2020, 22:08
Był czas, że zabijałam wszystko co pożyteczne. Każde uczucie, każdą chwilę która przypominała mi o życiu. Teraz wiem, że nawet pająki są potrzebne. Nie wolno zabijać!
Obserwuję ludzi, starszych ludzi, którzy z powodu wieku lub choroby stają się zależni.
Miałam dzisiaj klienta, staruszek. Postawny i nawet przystojny. Rozmowa była bardzo zabawna, nie jestem złośliwa. Tylko miałam wrażenie, że mam przed sobą małego chłopca, który próbuje własnymi siłami uporać się z problemem. Tak do końca życia pchamy tą swoją kulkę. Niektórym spadnie, wtedy gnuśnieją i marudzą. Brakuje im sił aby powstać i od nowa iść do góry. Wtedy potrzebujemy pomocy, drugiej osoby, rodziny. To proste. Wystarczy?
Usunięto 6 komentarzy
przysłano: 5 sierpnia 2020 (historia)

Inne teksty autora

może dzisiaj
marzena
M
marzena
linie papilarne
marzena
Mendoza
marzena
jaskółki c.d.
marzena
Jaskółki
marzena
– mein schatz
marzena
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca