Literatura

Morze (wiersz)

Konrad Koper

Słyszę jak przemawia żywioł.

Wiatr porywa :

moje włosy, ubranie…

i studzi twarz.

Mój wzrok tonie w błękicie.

 

W bezmiarze ginie częściowo me życie,

a fantazja sięga głębi.

Zostawiam sprawy.

 

Rozstaję się z morzem oczyszczony.

 

 

 

 

 

 

 

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
marzena
marzena 9 sierpnia 2020, 08:46
Już po urlopie? ;-)
Konrad Koper 9 sierpnia 2020, 12:05
Dawne wspomnienie...
przysłano: 9 sierpnia 2020 (historia)

Inne teksty autora

Piekło
Konrad Koper
Misja
Konrad Koper
Pierwszy wykład
Konrad Koper
Poezja nieraz …
Konrad Koper
Logiczna baśń
Konrad Koper
Kula…
Konrad Koper
Orzeł
Konrad Koper
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca