Literatura

NIc ponad (wiersz)

Marzena

 

do palców nie dopływa
krew
uderzając niżej

rozrywa sierpniowy wieczór

ciszę przerwał stróż
otworzył bramy
kościoły i knajpki


swojsko i strach
na schodach śpią zmęczone
dni sierpniowe
miejskie takie własne
golemy proszące o modlitwy
czarny wpienień katedry drży
pod stopami


czarne grochy z sukienki
wysypały się do twojej głowy
miasto zaprasza i żegna

nadal jesteś sierpniowy
zagubiony w wieńcach kaplic

patrzymy razem na kwiaty
przy pomniku Pawła

sierpniowi bez siebie
znaczymy więcej


a gdybym był poetą
to co byś powiedziała
perseidy ofiarował
czy coś byś przeciw miała

chciałabym chciała
chciałabym chciała


a gdybym pisał wiersze
dotykał twego ciała
czy mógłbym na kolanach
czy coś byś przeciw miała

chciałabym chciała
chciałabym chciała



w klatce 
queer sierpniowy
tęczowy blask

jestem ponad miastem

nie boję się biec

pójdę gdzie tylko chce



 

 


dobry 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
marzena
marzena 13 sierpnia 2020, 13:52
youtu.be/g_odBAX7cgk
marzena
marzena 13 sierpnia 2020, 13:55
youtu.be/5mjSa5FyqCM
przysłano: 13 sierpnia 2020 (historia)

Inne teksty autora

może dzisiaj
marzena
M
marzena
linie papilarne
marzena
Mendoza
marzena
jaskółki c.d.
marzena
Jaskółki
marzena
– mein schatz
marzena
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca