święte... tego lata

marzena

czasem jedno dotknięcie
zapali wszystkie żarówki
nadal jest ciemno


jeśli nocy nie rozświetla
księżyc gwiazdy
milkną
potem jesteś w małym pokoju
niby stolik a na nim książki
nawet pająk zamieszkał
pod sufitem bez obaw


powiedz jak to jest
dwa płomienie dają jeden
tak gorący, że nawet najmniejsze

stworzenie nie wątpi
budząc się potrzebne
w letni dzień
nie potrafi pożegnać
odchodzącego lata

powiedz jak to jest
kiedy powiesz

- odpierdol się dziwko
w modlitwie prosząc o wybaczenie
madonna w obrazie
madonna w ramkach
w psalmach




 

 

marzena
marzena
Wiersz · 17 sierpnia 2020
anonim
  • Konrad Koper
    Niesamowity klimat- treść kuleje...

    · Zgłoś · 4 lata
  • marzena
    Konrad ten wiersz już otrzymał pierwszą opinię
    - infantylny
    - zbyt osobisty
    - nie nadaje się do publikacji

    odpowiedziałam, że czytam antologię ,,48. Warszawska Jesień Poezji ...Czeladnicy u Kochanowskiego..." Antologia 2019. Co drugi wiersz wydaje mi się infantylny ;-)
    Na przykład

    /Jesienne miasto
    jest pełne wierszy
    niektóre z nich czają się za rogiem
    inne modlą się przy kapliczkach
    jeszcze inne dostojnie spacerują
    po parkach Alejach i Plantach
    a niektóre leżą na ulicy
    trzeba je tylko
    podnieść/

    Aarne Puu

    · Zgłoś · 4 lata
  • Kazimierz Siłuch
    Fajny a taka ostra puenta.

    · Zgłoś · 4 lata
  • marzena
    Kaziu, posądzają mnie o brak tematów do pisania ;-)
    Tym bardziej jestem Wam wdzięczna, że w tym wierszu o niczym cokolwiek odnajdujecie.

    · Zgłoś · 4 lata
  • Yaro
    wiersz z podtekstem

    · Zgłoś · 4 lata
  • Kazimierz Siłuch
    Użyłaś ponad 60 słów kilka metafor, wyolbrzymień,połączyłaś skrajności i teraz mówisz że o niczym? Nie musisz przesadzać ze skromnością. Chętnie i pilnie studiuję Twoje wiersze.
    Dziękuję pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów.

    · Zgłoś · 4 lata