sobie a muzom

marzena

wytłumacz mi dzisiejszy deszcz
nie rozumiem języków, otwierają
głowę

urny są potrzebne

dla pamięci, a deszcz
zmywa, rozpuszcza włosy
których już nie farbuję


w korytarzach światło pełni
stopy nie idą, krew jak afisz na ścianach


znaczę - byłam tu
pamiętasz pierwszy wiersz
a deszcz
to ja, tylko nie dojdę
przenikam
w ziemię w ściany w balustrady
korytarz we krwi
ale słodko pachną krople
wiem
spadły ożywić

a deszcz
pozwala odejść bez przepraszania

 

 

marzena
marzena
Wiersz · 20 sierpnia 2020
anonim