Późne lato (wiersz)
victor51
Stoję i patrzę jak rudo-czerwona kula
stacza się powoli w przepaść.
Słychać trzaski migawek aparatów
a kormorany, jak dwa posążki niespodzianie
przybyłych bogów, zastygają na bojach. Smutek
rozstań - jak w koncercie Rachmaninowa.
Tylko ziarenka piasku mrugają podrywane
rzadkimi podmuchami wiatru i rudy
pies przebiega wywijając ogonem. Jego
szczęście unosi się i lekką mgiełką
przykrywa plażę.
Wracając do domu myślę o tobie i o tym,
że może tego roku jesienne jabłka
będą mniej cierpkie.
dobry
5 głosów
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
przysłano:
21 sierpnia 2020
(historia)
przysłał
victor51 –
21 sierpnia 2020, 18:34
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
hm...ciekawe, może tak zostać
jabłka będą słodkie ale drogie, nie wiem czy damy radę? ;-)