trudno mi

Yaro

Ściemnia się zieleń pól staje się ciemniejsza
bolał dzisiejszy dzień wyrwać się stąd
byle gdzie ale gdzieś indziej
gdzie uczucia są ważniejsze niż mamona

pogadać chciałem z kimś
lecz on nie słuchał
mówił coś o końcu świata
bałem się że to czas

nie wiem dokąd prowadzi droga
nie byłem złym człowiekiem tak mi się wydaje

ktoś chciał zniszczyć duszę niejeden raz
podążam prze siebie z bólem wewnętrznym

rozdziera ciało strach oczy są duże a światła brakuje
nadzieja gdzieś na końcu dzień kończy się

w środku radości mały promyk
na trawie rosa srebrzy się jakby coś opowiadała
o początku świata gdy Bóg tędy przechadzał się

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby 3 głosy
Yaro
Yaro
Wiersz · 22 sierpnia 2020
anonim
  • puszkin
    Tak ze 30 słów za dużo. A już zakończenie wiesza słowem "się" w ogóle kiepskie.

    · Zgłoś · 4 lata temu
  • Konrad Koper
    Jest dobrze...

    · Zgłoś · 4 lata temu
  • Yaro
    Fajnie , że się podoba .Pozdrawiam:)

    · Zgłoś · 4 lata temu
  • victor51
    dzień kończy się/w środku radości mały promyk/na trawie rosa srebrzy się jakby coś opowiadała/o początku świata

    Niezły klimat

    · Zgłoś · 4 lata temu