niebo jest czarne
może diabeł rzucił węgiel w chmury
albo powieki skleiły się z ustami
przed siebie na skraj pustyni
znoszone buty są więcej warte
od wszystkich pijanych aniołów
nie wierzę w żadne słowa
jestem zbyt stary by je kupować
niech i tak będzie
spirale od podłogi do sufitu
toczą się po nich kule trosk
tak niewiele a zbyt dużo by przestać
drewniane zabawki wpadły w szał
tylko one zostały po dzieciach
śmietniki przechowują upartą pamięć
mają czas
jestem zbyt stary by je kupować"
...może nie aż tak radykalnie, ale transpozycyjnie mogę sobie pozwolić na nowe lub dopasowane do mnie wartości, w końcu dystans to też słowo i jakże na czasie, i jakże żywe, krążące poza dysonansem.
jestem zbyt stary by je kupować/
stary to stary, trudno... ;-) kiedyś trzeba spakować walizki
Jak to?
No tak, pan/pani tylko z kobitkami o seksie, albo o cebulkach ;-))))
Jacek zmień temat wierszy, więcej seksu mniej poezji ;-))) będzie dobrze