nie odpowiem żadnym lustrom
pytania mieszają się w odbiciach
nie kłamię okłamywany
otchłań wiary jak cudze cierpienie
drutem kolczastym otwiera powieki
można mieć każdy obraz
światła są dodatkiem
do wiertła wbitego w potylicę
mówisz że to już było
to moja pierwsza śmierć
powielana między ekranami
sosny czekają cierpliwie
na wiatr kołyszący igły
to jedyny przekaz który się liczy