Oślepiająca różnorodność

Trans-literacka odmiana niech żyje!

Wygląda łotrowsko (wiem i co mi zrobisz)
Obecna dysputa jest pokrętnym wybiegiem
mentalności ludzkiej.
Mamy to w krwiobiegu.

Sympatyczne upodobania natury
pogubiły barwy i mają kłopoty.
Moje piśmidło nie odda krwotoku słońca
jego kaskad i dobroczynnych przyciemnień.

Nienawidzę wszystkiego
co zniekształca linię wizualną
i sens plastyczny.
Wszystko bowiem mieści się
w złotym ciągu Fibonacciego.

Udrapowane prześlicznie liście
lśnią w jesiennych formach
żółtobrązowego drzewa.
(nie dla wszystkich widoczne)

Czekam na odsłonięcie rzeźby Dawida.
Męska uroda jest równie piękna
jak kobieca.
Gdy trwa posucha na liryki
i kolorowe akwarelki.

Spójrzmy przez jakikolwiek pryzmat.
Zamknięcie oczu w słoneczny dzień
nie oznacza nocy
i tak gdzieś przesączy się światło.
Rozczepieniu ulegają wszystkie jaźnie
barwy zlewają się w sedno.

Tak rzecze człowiek cierpiący na kolkę.

Niczym tortury łamania kołem
próbuję zawrócić myśli
ku innym tematom.
Widzę w duszy ogrody Semiramidy.

Daltoniści  posługują się gwaszem i węglem.

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby+ 2 głosy
falkon
falkon
Wiersz · 28 sierpnia 2020
anonim
  • marzena
    /Męska uroda jest równie piękna
    jak kobieca.
    Gdy trwa posucha na liryki
    i kolorowe akwarelki./
    Hm... masz rację. Rozbawił mnie twój wiersz. ;-)

    · Zgłoś · 4 lata temu
  • marzena
    Oświeciłeś mnie z rana ;-))) dobre ;-)

    · Zgłoś · 4 lata temu
Usunięto 3 komentarze