Literatura

pandemiczna rzeczywistość (wiersz)

Yaro

wczoraj było tak pięknie
chciało się żyć i oddychać
słońce świeciło jasno
dzisiaj jest inaczej

 

boję się jutra
czy będzie mnie stać na chleb
dzisiaj jest inaczej
zamaskowany świat

 

cyfry przed oczyma
zgony niezgodne z prawdą
zasuwa czas dni i noce
księżyc niby ten sam a świeci gorzej

 

zaszczepię się w piątek
cały weekend
zklinuję w poniedziałek

 

tydzień umknie bokiem
ocieram się o wiochę

 


dobry 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
marzena
marzena 29 sierpnia 2020, 16:42
/ocieram się o wiochę/ jest moc
;-)) jeśli mam jakoś określić tą sytuację, to napiszę jedno - nareszcie mamy powód do stękania. To nasza narodowa cecha, jak my uwielbiamy tak nurzać się i użalać. Gdzie nie spojrzę, z kim nie rozmawiam wciąż słyszę stękanie. Jeden właśnie wrócił z wakacji, był nad morzem ale tak dla zdrowotności postękał. ;-) Można się powiesić.
Ja kiedyś naprawdę popełnię samobójstwo. ;-))
marzena
marzena 29 sierpnia 2020, 23:28
kur...a masz rację :-)
victor51 31 sierpnia 2020, 13:03
Hej Yaro, piszesz, że "zasuwa czas dni i noce/księżyc niby ten sam a świeci gorzej/.../boję się jutra". A przecież już samo pisanie wierszy to dowód odwagi. I z tego jutra czasem warto zakpić. Od razu będzie lepiej ;-)
Yaro
Yaro 31 sierpnia 2020, 19:05
Ja boję się o przyszłość wszystkich młodych ludzi , dzieci .
Bo odpowiadamy za nich a przyszłość nie kreuje się najlepiej'
przysłano: 29 sierpnia 2020 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca