Na moście w Avignon

marzena

na życie się nie obrażam
tylko na ciebie
na smutek i wiatr, który
nie pozwala oddychać

milknę
a może zniknę w nienapisanym liście

jeśli uśmiecham się na zdjęciu
to chwila ta była najważniejsza

niech tak zostanie
ty i ja
nigdy razem

połączeni
nicią pająka
bladzi w bezdechu


jak anemiczne pączki ciszy
zamknięte w kielichach

 

******

 

na życie się nie obrażam
tylko
na smutek i wiatr

który nie pozwala oddychać

na parapecie okna mojej
mamy rosną fiołeczki niebieskie
w szybie odbijają się mury więzienia

niknę, bez krat uwięziona
strach przed jutrem

zostawiam przydrożnej trawie

tak to miał być wiersz o zabijaniu albo
jak wolisz zostanie cisza

 

marzena
marzena
Wiersz · 30 sierpnia 2020
anonim
  • marzena
  • marzena
  • marzena
    Nie da się ukryć, że miło jest przeczytać jakie emocje, jak inni widzą moje słowa. Niekiedy więcej niż ja sama. To naturalne. Wtedy wiem, że dobrze czuję, że ktoś przeczytał i był chwilę ze mną. To jest piękne. To nasz umysł pełen nieodgadnionych możliwości. Tak postrzegam poezję. Jako piękno, nie destrukcję, przecież tworzymy nie niszczymy. Kocham ją.

    · Zgłoś · 4 lata
  • victor51
    na parapecie okna mojej/mamy rosną fiołeczki niebieskie/w szybie odbijają się mury więzienia
    niknę, bez krat uwięziona/strach przed jutrem/zostawiam przydrożnej trawie

    Trwanie, przemijanie i akceptacja - jakkolwiek banalnie to brzmi, to przecież to właśnie stanowi esencję naszej tutaj obecności. Uff...Część druga bardzo dobra

    · Zgłoś · 4 lata
  • marzena
    victor czyli idzie mi na lepsze? ;-)) najwyższy czas, koniec picia
    no czasem ;-))

    · Zgłoś · 4 lata