" W trzech porach roku tyka w Horologium sam"

Gudmundur

Na podwieszanych niebiosach w cztery okna patrzy
dookoła siebie - jak słońce pada cieniami twarzy
 
            / w środek /
 
jego wypoczynku rozszczepiają się między kartami
ukazując wskazówkę zrozumiałą - chociaż czasami
 
wstanie by zedrzeć ślady pojawiające się pazurami
wrzyna sie głęboko i głębiej patrzy jak drukowani
 
kolorowanką każdego dnia opluci w czerni i bieli
deszczem rozpryskują pociski po twarzy rozanieli
 
          / go chyba poprzez /
 
nowo przybyłe gwiazdy nieba - czuje się odrętwiały
opatulony puchem zimna przemienia się w koc biały
 
               / ciałem /
 
strzepuje mozaikę "w bezwymiar" galaktyki by wstać
.
.
.
 
oblepione karty zasysa w swój środek i idzie spać
 
 
 
 
https://www.youtube.com/watch?v=A51lP2Yg77A&ab_channel=ballacid

 

Gudmundur
Gudmundur
Wiersz · 6 września 2020
anonim
  • marzena
    Ciekawy, naprawdę dobry i powstają obrazy. Mnóstwo myśli.

    · Zgłoś · 4 lata
  • Gudmundur
    Dzięki! Marzanna -:))

    Oto właśnie chodzi! nieprawdaż?

    Pozdrawiam Ciebie serdecznie!

    P.s - czy ty również jesteś nocnym markiem? -:))

    · Zgłoś · 4 lata
  • marzena
    Nie śpię. Nie pisz do mnie Marzanna, to tragiczne :-)))
    /oblepione karty zasysa w swój środek i idzie spać/
    mam nadzieję, że to nie jest czarna dziura?
    bo nie zasnę :-)))

    · Zgłoś · 4 lata
  • Gudmundur
    Marzena! Obiecuję-:), że poprawie się !

    Serdeczności!

    · Zgłoś · 4 lata