,,Happysad - Pani K"

marzena

 

Pani K. jest zielona
zielona jak łany
w przychodni kaszle do słuchawki
albo pluje na parapet

krzyczy na pasy białe zebry ją ścigają
dzień i noc
pcha wózek ze złomem

będzie się działo
uczta
pomidory i zapiekana szynka, jajka z fermy

nie jajek nie lubi
bo w nich życie - mówi

do szuflady chowa niepokorne spojrzenia
sztuczne penisy bez baterii

Pani K.
puka do skrzynki na listy


Ona nie zna adresu doręczeń
złotowłosa, śpi w rajskim
ogrodzie
bez ubrania,
zbawiona ostrym rżnięciem

 

rano odmawia pacierz

wciąż pyta Boga

ile kosztuje kilogram

iluzji albo

pięć deko szczęścia
 

 

 

marzena
marzena
Wiersz · 8 września 2020
anonim
  • marzena
  • marzena
    Krzysiu masz jakieś zbawienne rady dla pani K? ;-))))

    · Zgłoś · 4 lata
  • marzena
    /obraz jak myśli o miłości
    przemijających chwil
    patrzę na kolorowe łąki
    na myśli które zabrał wiatr/

    żenua ;-)))) przykro mi

    · Zgłoś · 4 lata
  • Krzysztof Kowalski.
    Marzena A już chciałem się załapać na te jajka z fermy bo ekologiczne a ona nie lubi;)

    · Zgłoś · 4 lata
  • marzena
    Drogi Krzysiu to nie są żarty. Dlaczego jak pytam o konkrety nie potrafisz odpowiedzieć?
    Pisać brednie to każdy potrafi i pouczać.

    · Zgłoś · 4 lata
  • Gudmundur
    Podobają mi się wszystkie strofki - bez tej czwartej.
    A w drugiej może tak:
    "krzyczy na pasy jak białe zebry ją ścigają" - ale to tylko moje-:) - takie gadanie. Ty zdecyduj!

    · Zgłoś · 4 lata
  • marzena
    Chyba lepiej ;-)

    · Zgłoś · 4 lata
Usunięto 1 komentarz