sine qua non

marzena

gdzie ty Stasieńku
chowasz drżące rączki
- mama czapką zakrywa moje oczy

nie słyszę uderzeń cegły

wirują jak liście
jesienny pożółkły wiatr rozwiewa

drobiny spalonych włosów

błyszczą jak Perseidy

widzisz Matuś
nie odchodź od swoich
nie tak karaj ich pokątne grzechy

gdybyś Stasiu tak się nie
upierał
przestał winić siebie napisał

mniej wierszy

słowa ranią
szybko
przychodzą nocą do
ciemnej piwnicy


tylko jesień nieśpieszna
schowana w strąkach
myśl
oddycha
nie pozwól mi umrzeć
nie dzisiaj

 

***

 

nigdy nie uderzył jej w twarz
oczy pieką od światła

przeciska się przez jego palce
smuga czerwonego wina
rozlana na stole
rezolutna plama materializuje
milczenie
zbywasz

rano wrzuciła pamięć
do worka, od
brownie rozpuszcza wątpliwości

taka malinowa z chmurką biegnie ulicą
ptaki otwierają gniazda
ramiona wciąż
wykrzywione skurczem

wrony przestały wysiadywać młode

milkną kiedy
sine ślady pokładają trawy
na jej wątłe ciało


Madziu, czas odejść

 

 

Wkrótce odejdę w dalekie

strony

jak sucha trawa, zwiędły liść

rzucony…

 

- Staszku gdzie ty chcesz

pójść?

- Madziu nie mówi się: gdzie,

tylko: dokąd.

 

marzena
marzena
Wiersz · 10 września 2020
anonim
  • Konrad Koper
    Doceniam pracę i warsztat...

    · Zgłoś · 4 lata
  • marzena
    /Warunek sine qua non, test warunku koniecznego, trzeba pić żeby być poetą, czy trzeba nim być by się zajebać?/

    · Zgłoś · 4 lata
  • Jacek JacoM Michalski
    zapytaj Bukowskiego albo Dylana Thomasa ;-)

    · Zgłoś · 4 lata
  • Gudmundur
    Od pierwszej strofki do tych gwiazdek "***" jest ciekawie!
    Znalazłem tu coś dla siebie.

    Chyba faktycznie -:) w ciemnym bunkrze, z laptopem przy pasze, można pisać-:)

    Pozdrowienia!

    · Zgłoś · 4 lata
  • marzena
    Zastanawiam się nad kobietami.
    Annie Magdalenie poświęciłam drugą część. Bardziej żal mi kobiet, które kochały i musiały pożegnać swoich mężów, czasem kochanków. Ich rola niby nikła, nieznacząca. Zanurzeni w egocentryźmie, zapatrzeni w siebie zapominamy o najważniejszym. Przykre, boli.

    · Zgłoś · 4 lata
  • hopeless
    Trzeba nieźle pić, i być sobą, a to nie takie proste. Zresztą, kto dzisiaj czyta poezję na portalach? Emeryci? Bo pewnie nie młodzież...

    · Zgłoś · 4 lata
  • Gudmundur
    hopeless-:)
    Podoba mi się twoja wypowiedź.
    Od siebie dodam, że można pić-:) ale upijać należy Nasze krasnoludki. I wtedy dzieją się, rzeczy niesłychane-:)

    Pozdrowienia!

    · Zgłoś · 4 lata
  • marzena
    /Zresztą, kto dzisiaj czyta poezję na portalach? Emeryci? Bo pewnie nie młodzież.../

    - wszystko jest stanem umysłu - takie słowa napisał do mnie młody człowiek, który na Fb przeczytał mój wiersz.

    Jego słowa więcej znaczą niż... niech każdy sam sobie odpowie.

    · Zgłoś · 4 lata