motor z tamtych lat

Yaro

Czerwony motor moc wiatru

manetki pełen obrót

we włosach nadmorski piasek

morze ziarenek i jantaru

 

na słupach mówiliśmy centrum spotkań

noc ciemno szeptem kocham cię

cisza przekłada w słowa uczucie chwil

 

łączyło spojrzenie w głębie

by było dobrze a jest jak bywa źle

niewinności gra długość dnia

przerwy na posiłki dzieliły nas

 

uciekająca noc w nieznane możliwości

zagłębienie w teorii zabawy bez granic

wolniej uciekał czas melodii znanej na zdartej płycie taty

 

a teraz masz ci los

praca dom dzieci prace domowe

czekam na list bez odpowiedzi

dobra będzie dobrze

dopóki wspomnień

zaprzeszły czas

nie zatrze piach ni kurz

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
Yaro
Yaro
Wiersz · 10 września 2020
anonim