będziesz winem w dzbanie

Andrzej Feret

będziesz winem w dzbanie

 

jedni cenią tęczę

jedni patrzą miodu

a ci drudzy lubią pochodzić z dziewczyną

i nie by żałować dla kogoś respektem

zaszaleć gustownie niegustownie zginąć

będąc wodą w dzbanie

mieć melodię w winie

za czym tęsknisz – powiedz

zginąć nieulotnie

wszystko czego pragniesz

nie unikać śladu

ładu także zmarnieć z żadnego powodu

 

a ja mam wciąż ciebie i na ciebie czekam

cofam myśli poskręcane cofam cichuteńko

lubię spacer z tobą – bo gdy na mnie czekasz

patrzymy na chwilkę, gdy idziemy dalej

 

nie prędzej nie wcześniej, lecz po jakimś czasie

nie narobisz szkody wszystkim czego pragniesz

życie zmieniam tęsknię lubię leżeć z tobą

sięgnij więcej po mnie – więc czego zapragniesz

 

bo jedni nie lubią, kiedy płaczę deszczem

a drudzy szukają iskier przy kominku

a ja ciebie czekam lubię cię wiesz za co

zaglądam cichutko a ty cicho w okna

 

jedni są, jak okraść

drudzy jak dotykiem

a ja siedzę w tobie i przez chwilkę mrugam

wielki czarny kocur w pozłacane oczy

nie zrobię ci szkody – ja w ciebie spoglądam

 

jedni robią szkody

a drudzy w kominie

idą znów jak dymem i z dymami płyną

gubią się na zawsze i na zawsze giną

 

a ja mam wciąż ciebie i na ciebie czekam

cofam myśli poskręcane cofam cichuteńko

lubię spacer z tobą – bo gdy na mnie czekasz

patrzymy na chwilkę, gdy idziemy razem

 

Andrzej Feret

 

Andrzej Feret
Andrzej Feret
Wiersz · 10 września 2020