będziesz winem w dzbanie
jedni cenią tęczę
jedni patrzą miodu
a ci drudzy lubią pochodzić z dziewczyną
i nie by żałować dla kogoś respektem
zaszaleć gustownie niegustownie zginąć
będąc wodą w dzbanie
mieć melodię w winie
za czym tęsknisz – powiedz
zginąć nieulotnie
wszystko czego pragniesz
nie unikać śladu
ładu także zmarnieć z żadnego powodu
a ja mam wciąż ciebie i na ciebie czekam
cofam myśli poskręcane cofam cichuteńko
lubię spacer z tobą – bo gdy na mnie czekasz
patrzymy na chwilkę, gdy idziemy dalej
nie prędzej nie wcześniej, lecz po jakimś czasie
nie narobisz szkody wszystkim czego pragniesz
życie zmieniam tęsknię lubię leżeć z tobą
sięgnij więcej po mnie – więc czego zapragniesz
bo jedni nie lubią, kiedy płaczę deszczem
a drudzy szukają iskier przy kominku
a ja ciebie czekam lubię cię wiesz za co
zaglądam cichutko a ty cicho w okna
jedni są, jak okraść
drudzy jak dotykiem
a ja siedzę w tobie i przez chwilkę mrugam
wielki czarny kocur w pozłacane oczy
nie zrobię ci szkody – ja w ciebie spoglądam
jedni robią szkody
a drudzy w kominie
idą znów jak dymem i z dymami płyną
gubią się na zawsze i na zawsze giną
a ja mam wciąż ciebie i na ciebie czekam
cofam myśli poskręcane cofam cichuteńko
lubię spacer z tobą – bo gdy na mnie czekasz
patrzymy na chwilkę, gdy idziemy razem
Andrzej Feret