sikanie w świetle awaryjnych lamp

marzena

mam wódkę morelową
może napiszę coś
sensownego

 

mam morelowe mydło

obmywam twarz z codzienności

 

Przeszła noc bez snu, gorzka noc miłości.

Wstaje o brzasku od boku kochanka i schodzę

w ramiona Orfeusza

 

na rynku w Krakowie

zjedli gruzińską kolację
parząc usta pierogami
wysysali ostatnie

drgania letniego wieczoru

on stara się jej

nie zgubić, ona mruży oczy
wysila usta w uśmiechu

jeszcze pamięta

stała w słomkowym
kapeluszu

 

w greckiej knajpce Athina

różowe azalie
tworzyły baldachim przepuszczając niezręcznie

promienie

wstydziła się nadchodzących

możesz przyjść bladobłękitnym
świtem
rozłożyć na stole owoce
i karmić

 

Przeszła noc bez snu, gorzka noc miłości.

Wstaje o brzasku od boku kochanka i schodzę

 

Eurydyko, moja

pozwól mi dotknąć zimnej duszy

wylecz z kalectwa

 

 

 

Anna Świrszczyńska Kobieta o świcie

 

marzena
marzena
Wiersz · 12 września 2020
anonim
  • marzena
    ...a co w tym wierszu jest dobrego? :-)

    · Zgłoś · 4 lata
  • Konrad Koper
    O wszystkim- poza tym dobry...

    · Zgłoś · 4 lata
  • zygzak
    Maszyna za szybko działa, chciałem zaświecić cztery gwiazdki, a ledwo kliknąłem jedną i poszło samo. A to nieprawda, bo uważam wiersz za ciekawy. Dlaczego? O, to dla mnie trudne pytanie, nie jestem krytykiem. Wiersz albo mi się podoba, albo nie. Poza tym fajny cytat. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 4 lata
  • marzena
    Dziękuję Wam.
    Czasem nie wiem, co napisać.
    Pozdrawiam. :-)

    · Zgłoś · 4 lata
Usunięto 1 komentarz