moje serce kocha Cię
dusza wychwala
na wysokościach Twój pałac
spoglądasz na nas
karmisz mnie modlitwami
pieśni dla Twojej chwały
nie ma chwili bym myślami nie był przy Tobie
woda oczyszcza pragnienie życia
ciepłym świtem budzisz
usiądźmy przy stole
Abba
Ciebie, Autorze, powielasz schematy - język współczesny słabo kojarzy pałac jako coś najwyższego, kalkujesz myśląc, że wpisujesz się w klasykę, spójrz na chłodno, ni to psalm ni to próba przetłumaczenia apokryfu, wybacz, bo nie to miałeś na myśli pisząc ten wiersz, Abba - brzmi jak zespół ze Szwecji a nie Chwała Panu tak jak chciałeś.