Literatura

Pociąg Złamanych Serc (wiersz)

Yaro

w Summer Place 

gdzie na miłość kolej 

stare duże zegary 

odmierzają miłość na czas i kilogramy 

ławki szare nieodmalowane 

szary beton zdeptany przez podróżnych 

tłumy w nich szczęścia małe i wielkie 

 

 

w poszukiwaniu miłości 

wpadamy na siebie 

syf unosi się na podkładach kolejowych 

papierki pety 

wszystko co zużyte nawet ja 

 

ujrzałem ciebie niebieski aniele 

wątpiłem w szczęście 

myliłem się zagadam pomyślałem 

 

ułożyło się dobrze 

parę słów zmieniło podróż pełną róż do gwiazd 

pomiędzy tym co pomieści miłość 

brakowało czegoś więcej

nie tylko czynności w tą i z powrotem 

 

wypowiem się potem 

 

było dobrze nawet za dobrze 

przygoda obróciła się w nicość 

osiągnąłem dno 

beznadziejne szczęście 

 

nie wierzę już żadnej kobiecie 

kobiece serce zapomina 

jest im z nieprawdą bardzo zręcznie 

 

my mali wykorzystani pamiętamy

 


niczego sobie 4 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
marzena
marzena 25 września 2020, 12:11
Coś w tym jest... przykro mi. ;-)
Yaro
Yaro 26 września 2020, 21:20
Tak bywa -życie:)
przysłano: 25 września 2020 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca