Marzenie co drugiej żony

Cytra


w lustrze greckie bóstwo wewnątrz
zgniły owoc 
stanowczo trzeba go ulepić na nowo

z najlepszej gliny formując wnętrze

 

muszę dłońmi wygładzić całą drażliwość

i namalować mu nowy uśmiech 

czy mi wybaczy gdy język troszkę przytnę? 
i koniecznie muszę rozprasować

wszystkie ostre kanty

 

już nie potrafi studzić wzrokiem kawy
teraz cudowna jest mowa jego oczu
męskie usta są piękne w  miękkim uśmiechu
a ręce czułe w dotyku

 

to cud

 

Cytra
Cytra
Wiersz · 28 września 2020
anonim
  • falkon
    Nowy proces tworzenia.

    · Zgłoś · 4 lata
  • Gudmundur
    Witaj Cytra-:)
    Dziękuję za wierszyk, zrozumiałem, co miałaś na myśli-:)

    Prześledziłem twoją twórczość( bo i tak narazie, korzystam z wolnego),i muszę tobie powiedzieć, że jesteś jednym z nielicznych autorów, którzy wnoszą treściami "coś" dla kolejnych pokoleń.
    Pamiętam Ciebie doskonale! i mam nadzieję, że odnalażłaś w końcu, upragniony spokój, by pokrzepić duszę.

    Kwestia grafomanii, o której wspominasz w swoich wierszach, oraz innych portalach, gdzie człowiek zmuszony jest do bycia asertywnym, powoduje, że nowatorstwo w poezji ma swoje okno na świat!

    Pozdrowienia !

    Dobry wiersz!

    · Zgłoś · 4 lata
  • Konrad Koper
    Dziękuję !!

    · Zgłoś · 4 lata
  • Cytra
    Dziękuję za miłe dla mnie słowa. Tu odnalazłam spokój i mam nadzieję że tu zostawię swoją bibliotekę.

    · Zgłoś · 4 lata
  • Wiesława
    Witam :-) Bardzo mądry i obrazowy przekaz. Pozdrawiam autorkę serdecznie :-)

    · Zgłoś · 4 lata