Literatura

Marzenie co drugiej żony (wiersz)

Cytra


w lustrze greckie bóstwo wewnątrz
zgniły owoc 
stanowczo trzeba go ulepić na nowo

z najlepszej gliny formując wnętrze

 

muszę dłońmi wygładzić całą drażliwość

i namalować mu nowy uśmiech 

czy mi wybaczy gdy język troszkę przytnę? 
i koniecznie muszę rozprasować

wszystkie ostre kanty

 

już nie potrafi studzić wzrokiem kawy
teraz cudowna jest mowa jego oczu
męskie usta są piękne w  miękkim uśmiechu
a ręce czułe w dotyku

 

to cud

 


wyśmienity 6 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
28 września 2020, 21:08
Nowy proces tworzenia.
Gudmundur
Gudmundur 29 września 2020, 00:50
Witaj Cytra-:)
Dziękuję za wierszyk, zrozumiałem, co miałaś na myśli-:)

Prześledziłem twoją twórczość( bo i tak narazie, korzystam z wolnego),i muszę tobie powiedzieć, że jesteś jednym z nielicznych autorów, którzy wnoszą treściami "coś" dla kolejnych pokoleń.
Pamiętam Ciebie doskonale! i mam nadzieję, że odnalażłaś w końcu, upragniony spokój, by pokrzepić duszę.

Kwestia grafomanii, o której wspominasz w swoich wierszach, oraz innych portalach, gdzie człowiek zmuszony jest do bycia asertywnym, powoduje, że nowatorstwo w poezji ma swoje okno na świat!

Pozdrowienia !

Dobry wiersz!
Konrad Koper 29 września 2020, 10:14
Dziękuję !!
Cytra
Cytra 29 września 2020, 16:51
Dziękuję za miłe dla mnie słowa. Tu odnalazłam spokój i mam nadzieję że tu zostawię swoją bibliotekę.
Wiesława
Wiesława 29 września 2020, 21:05
Witam :-) Bardzo mądry i obrazowy przekaz. Pozdrawiam autorkę serdecznie :-)
przysłano: 28 września 2020 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca