nie zaglądaj do okien
z ciemnością w której
ćmy zasypiają
wykruszonych szyb nie dotykaj,
ostrza otaczają nadgarstki
odchodzę od twarzy powleczonej napiętym
językiem
na balustradach wiją się
bordowe bluszcze
ślady potu na ścianach, przetoczona krew
oddaje mroczność nocy, czystość
błękit przeciska się przez
nadmiar ocierających twarze chmur
rdzawi dachy, wilgotne tynki rozmazują
żółte barwy przechodniów
biegnących
wychodzę z urny
na dłoniach mam prochy
oddycham cudzą potrzebą
cudze pragnienie nie boli
czasem zmusza do myślenia
że lubię ten wstyd, co się mężczyźnie
zabrania przyznać, że czuje moc pożądania
zwalcza go gdy szuka zaspokojenia
lęka się słów, wyczerpany
wybiega skrzydłami w nieskończone
przestrzenie nieziemskiego świata
kroję chleb na cienkie kromki
nasiona kiełkują w przełyku, świeże pnącza
otoczyły wschód zawstydzonych
żywych kasztanowych ludzi
***
nie zaglądaj do okien
z ciemnością w której
ćmy zasypiają
wykruszonych szyb nie dotykaj, ostrza otaczają
nadgarstki
odchodzę od twarzy powleczonej napiętym
językiem
na balustradach wiją się
bordowe bluszcze
ślady potu na ścianach przetoczona krew oddaje
mroczność nocy, czystość
błękit przeciska się przez
nadmiar ocierających twarze chmur
rdzawi dachy,
wilgotne tynki rozmazują żółte barwy przechodniów
biegnących
wychodzę z urny
na dłoniach mam prochy
oddycham cudzą potrzebą
cudza rana nie boli
czasem zmusza do współczucia
kroję chleb na cieniutkie kromki
nasiona kiełkują w przełyku, świeże pnącza
otoczyły wschód zawstydzonych
żywych kasztanowych ludzi
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.
Lubię to - i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata./
/Ja, kiedy usta ku twym ustom chylę,
nie samych zmysłów szukam upojenia,
ja chce, by myśl ma omdlałą na chwile,
chce czuć najwyższą rozkosz - zapomnienia.../
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Zastanawiam się, czy ten Kazimierz nie wyprzedził przypadkiem swojej epoki.
/Autofilia jako introwersja
Druga definicja autofilii implikuje szereg cech całkowicie odmiennych od tych, które właśnie widzieliśmy. Niektórzy ludzie rozumieją ten stan jako chęć bycia często samemu, preferując własne towarzystwo od innych. W przeciwieństwie do poprzednich funkcji nie powinno to być patologiczne.
Zatem sama przyjemność samotności i chęć spędzania czasu w samotności miałyby wiele wspólnego z cechą osobowości znaną jako introwersja.
Osoby, które ją mają, są często nadmiernie stymulowane, gdy znajdują się w sytuacjach towarzyskich; dlatego potrzebują czasu, aby dojść do siebie od innych osób.
Jednak nie wszystkie przypadki, w których dana osoba woli być sama, mają związek z nieszkodliwym zjawiskiem, takim jak introwersja. Niektórzy ludzie mogą odczuwać silny lęk przed związkami społecznymi, które uniemożliwiają im nawiązywanie przyjaźni lub więzi emocjonalnych, co powoduje wiele cierpienia.
W takich przypadkach autofilia opisywałaby preferencję dla samotności narzuconą przez strach, co byłoby uważane za patologiczne. W tym znaczeniu termin byłby bardziej powiązany z innymi, takimi jak nieśmiałość lub fobia społeczna, biorąc pod uwagę dwa problemy, które można rozwiązać./
/Po wojnie zamieszkał w Warszawie, w 1921 roku został wybrany prezesem Towarzystwa Literatów i Dziennikarzy, w 1928 – wyróżniony nagrodą literacką miasta Warszawy, a w 1934 roku mianowany członkiem honorowym Polskiej Akademii Literatury. Choroba psychiczna i utrata wzroku uniemożliwiła mu twórczość przez kilkanaście ostatnich lat życia. W 1939 roku, po wybuchu wojny, Przerwa-Tetmajer został pozbawiony pomocy i usunięty z Hotelu Europejskiego, gdzie miał zapewnione utrzymanie i mieszkanie. Niedługo potem zmarł w szpitalu./
No tak, o takich sprawach lepiej nie pisać. Wierszyki o niespełnionej miłości albo o innych pierdach są bardziej przystępne. Bez urazy.
...logorea... nie mylisz się, bo dla normalnego, zdrowego umysłu pewne fakty są nie do pojęcia.
tylko przytoczyłam kilka fraz próby wyjścia z pewnego rodzaju zaburzeń
krojenie chleba to prosta czynność, dla osoby która nie radzi sobie z rzeczywistością nie jest już taka łatwa, ale co tam
system sobie a muzom
- źródło swojego ukojenia i ucieczki od własnego istnienia
zdrowy objaw?
https://www.tygodnikpowszechny.pl/poetyc...