moja tęsknota wierszem

Andrzej Feret

moja tęsknota wierszem

 

gdybym myślał nie dla ciebie tak więcej

i więcej nie mógł dla ciebie zrozumieć

gdybym w zaczyn powiedział zwątpienie

to nie pisz dla mnie wciąż więcej – wciąż więcej

nie pisz…

 

bo gdybym w ocalałych miał pokonać jesienne zwątpienie

gdy wystarczy obecność twoja i gdybym miał z nadzieją

pokonać czas wiosny i rutynę

 

i gdybym musiał w złudzeniu

o czwartej czterdzieści, wieczorkiem czy rankiem, napisać, że chcę napisać i pragnę

każde kocham

to wybacz, że jesteś i ja jestem dla ciebie

abym nic dla ciebie nie zbywał

mniej a więcej nie zbywał

i proszę

abym nie miał więcej niż ty co wciąż

wino raz rozlewasz

dla mojej twardej przypadłości

abym kochał nie dla posuchy

ale dla potoku co nie zdążysz deszczówki odebrać

jak jedna a ja jeden co nie usechłbym

z tęsknoty a może nawet z pragnienia jak tylko potrafisz …

 

bo kiedy przyjdę posłuchać jak powiesz dzień dobry

i będę poczuwał się do pełnego dla ciebie piękna

kocham powiem tak bardzo

i tak pięknie jak tylko potrafię

 

a ty wyczarujesz uśmiech na dobranoc na błękit

w swoją falę w różowo - białe stokrotki w bukiecik

a nad nami parasol rozepnie bóg szczęśliwy,

że jesteś taka moja na zawsze w stokrotki

kiedy szeptem twierdzisz - kocham

wierszem gadasz a ja czytam

i nie mogę pozostać samotny jak odpisać

więc również piszę o czwartej czterdzieści dla ciebie

zawsze gotowy na szybkie zmiany i w nadzieje

które miesięczne posuchy nadążyły wybrzmieć

czekając powodzi …

 

25 września, 2020

Andrzej Feret

 

Andrzej Feret
Andrzej Feret
Wiersz · 30 września 2020