świnia

Yaro

nie będę na debet żył 

nie jestem świnią 

życie nie dla świń 

choć dobrze wiedzie się im 

 

 

zmykam rozdział 

w wyobraźni składam obrazy 

ze słów buduję dom całkiem solidny 

jak gmach 

 

w samochodzie szyber dach 

otwieram by wiatr wpadł 

na jakiś czas wiary brak 

 

umieram  

wiem że winny ja 

sam sobie jak brat 

 

świńskie ryje w korytach 

jedzą wszystko tylko nie patrzą w niebo 

bo niebo nie im 

niebo biednym

gdyż muszą pracować 

gdy umierają potrzebna im nadzieja

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 30 września 2020
anonim