w medialnym serialu warszawskim
znowu zagłuszenia i trzaski
czajka zatapia nowy ruch
odchodzą na drugi krąg w łańcuchu
obmytych rąk
wpatrzona w smugę na Wiśle
stwierdzam że jesień to nostalgiczna pora
jesiotr oddał ducha wodzie płynąc pod prąd
ja jeszcze mam nadzieję
plusów pluski podnoszą na duchu
sprytnie omijam rozmaite fejki
a obyczaje
rodem z buszu nakrywam poezją
lecz w świecie tym
wszyscy umieją szczerze kłamać
a ponieważ świństwa mają ohydną woń
coraz trudniejsza jest droga
przez zakłamany świat
im więcej wiedzy o teoriach
spiskowych tym większy strach
nowe twarze
nowe tańce przy korycie
lecz wciąż ten sam śpiew