umówiliśmy się na dziesiątą z nadzieją
że uda się zobaczyć spadającą gwiazdę
nie mogłam spać już dwie noce wcześniej
snując domysły czy Kasjopeja czy Niedźwiedzica
straci jedno swoje ogniwo
tego poranka byłam pełna obaw
że chmury odbiorą nam możliwość
dostrzeżenia podziwiania zrozumienia
nie dotrwałam do tej nocy znużona
napięciem lękiem oczekiwaniem
nie zobaczyłam gwiazd
ani Ciebie
gdy wspominam tamtą noc
w mojej głowie jesteśmy szczęśliwi
gorzkie łzy przeformułowuje we łzy wzruszenia
krzyk i złość w okrzyk radości
ciekawe co nas czekało gdybyśmy wytrwali
do spadającej gwiazdy