kochać potrafię nawet w dzień śmierci świata
pochłania mnie czarna dziura wspomnień
obolały przeszedłem kawał drogi przez dzień
zamykam oczy by ujrzeć nagą ciebie
w snach pachniesz jaśminem i niezapominajkami
na widok twój rumienię się jak dziecko
zapominam w buzi słów by wywyższać cię