do cna przemoczona
- dla M.
zasłonię dłonią by oddychać
zasłonię niepogodę
i aby westchnąć tylko deszcz
przyjmę dla siebie nim odejdę
i zanim umrę kiedy chcesz
a może jeszcze na rozstaju
i kropla może a to łza
po separacjach i rozłąkach
a może jeszcze będę chcieć
jest miłość tak zawzięta
z pewnością w żaden, żaden sens
naprawdę powiem, powiem kocham
miłość zawzięta i pomarszczona
a ja całuję delikatnie
i nie myśl, że melodię bezinteresownie
zagrałam znów na pamięć
i znowu w białe płatki lęku
z melodii czerpię wciąż dla ciebie
i nie myśl że tak bezinteresownie
tańczymy i rozumiemy
do cna ubrałam się w urodę
i w jesień
w kolorowane suknie
czyniąc się najszczęśliwszą z kobiet
bo jesteś wszędzie we mnie bo
w zaciszu serca zawsze chcę
i w wieczny ogień gasnąć
i świecić się nie zlęknę
i nawet śmierci trzymam się
bo śmierci się nie boję
pocałunkami ciebie dotknąć
i gonię
w tą naszą niepogodę …
a może jeszcze będę chcieć
jest miłość tak zawzięta
z pewnością w żaden, żaden sens
naprawdę powiem, powiem kocham
1 października, 2020