Literatura

lewiatan (wiersz)

Marzena

palimy razem

ja i człowiek z brzuchem jak wieloryb
może ma w sobie akwarium
jego żona między koszykami wydaje dyspozycje
krzyczy
- znajdziesz nas?
on zaciąga się dymem
z papierosa
odpływa w lubieżną toń przeszłości
wraz ze swoim wielorybem
którego karmi
jedność z rodziną wyznacza granica

dwu i pół metrowy penis płetwala błękitnego
może oddychać
teraz

palimy razem
nie mogę oderwać oczu
od jego bębna
jakby cały świat
skurczył się, schował w trzewia

może jest malutki
cienki jak zapracowane
jelita zmęczone bezustannym trawieniem
codzienności

w końcowym efekcie
wszystko zamyka się i kończy erupcją

zakochałam się?
dziwne uczucie, skurcze
które nie chcą opuścić
mojego terrarium

 

 

 


niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 3 pazdziernika 2020 (historia)

Inne teksty autora

może dzisiaj
marzena
M
marzena
linie papilarne
marzena
Mendoza
marzena
jaskółki c.d.
marzena
Jaskółki
marzena
– mein schatz
marzena
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca