zastanawiam się
gdybym była bezlistna z ogoloną
głową i martwym językiem
gdyby pod moją skórę wszyli wszy
nadal byś mnie widział
uznając wszy za nasze
własne
rozkładam brzegi potoku
mógłbyś mnie myć
zimnym nurtem
który wpływa głęboko
drażnić dno miedzianej misy
językami kamieni ostrożnie
pobudzić
potem już nic
nie będziemy pamiętać
rozdzielą nas kolczaste druty
nie wiem czyja jest ta wojna
nie wiem, co się wydarzy
aż nagle to zaczyna się
posmak rozpuszczonych liści
mdła woń pachwin rozpalonych
mówisz malinowe lato
dlatego będziemy chodzić
dookoła
będziemy szukać śladów stóp
własnych
mówisz malinowe lato
taki sobie zapach
później zapach działa jak afrodyzjak :)