Czy w pandemii rozsądne będą ognie pamięci

Cytra

 


w zadusznym mroku jesienną nostalgię 
i strach na twarzach zakrytych maseczkami 
ujrzą w mrugającym świetle zniczy umarli

 

trochę głupio się bać 
gdy zamyślony gęsty tłum dokoła
i każdy wierzy że zachwyca pamiętaniem
tych co zmarli
 
a przestrogi pójdą w las
covid macki będzie zacierał

 

zmarli milczą
a może mówią- dajcie nam spokój 
już żeście nas pożegnali

 

czy w ogniu znicza drgnie dusza 
może akurat się przeistacza w czyste 
niewinne co nocą w nas płacze

 

gdyby ból pamięci 
i wieczny odpoczynek racz im dać panie 
zwiększały ich wysiłek może wiatr jesienny 
w podzięce zsypałby nam ich sny a w nich
choć rąbek tajemnicy

 

milczą 
a my nadal nie wiemy czy dusza jest 
naszą kopią w oku bożej kamery


poniesie 
czy nie poniesie konsekwencje 
za poczynania naszego ciała

 

może nie budźmy umarłych

 

Cytra
Cytra
Wiersz · 6 października 2020
anonim