Literatura

jesień moja złota (wiersz)

Yaro

idzie złota jesień rozrzuca liście wrzesień
październik mieni się kolorami kosze grzybów
w alejach parku rozrzucone wiersze słowo po słowie
las szumi cicho pełno tu żołędzi brązu kasztanów

zeszłoroczna jesień była inna jak każda nowa
pani babiego lata pani szumu szuwarów
szelestu liści na schodach w ogrodach owoców
kolorowe soczyste zdrowe pachnące latem

uciekam myślami do dni gdy zbierałem ziemniaki
na polach szaro zielono od ozimych zbóż poplonu
w dłoni z liściem dębu wspominam chwile pełne z dziadkami
uśmiechu jednak czas wszystko zabiera rodzi się nowe

 


dobry 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 6 pazdziernika 2020 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca