Literatura

Miriam (wiersz)

Marzena

hatha

 

włożyłaś dłoń do kieszeni
była w niej zmięta chusteczka i okruchy
każdy z innym imieniem

pomalowane na niebiesko

nie zaglądaj do szafy i szuflad,

może on tam jest pod postacią embrionu
niezdolny do samodzielnego życia


wciąż patrzy
patrzy jak cumujesz łódź
oddychasz cofając czas
urodzona bez skazy
bez płci
twarz oblana kwasem
przypomina jak bardzo
jesteś kobieca


 

 


niczego sobie+ 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 7 pazdziernika 2020 (historia)

Inne teksty autora

może dzisiaj
marzena
M
marzena
linie papilarne
marzena
Mendoza
marzena
jaskółki c.d.
marzena
Jaskółki
marzena
– mein schatz
marzena
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca