~ Z WYPRAW DŁONI PO CZUŁOŚĆ

Krzysztof Maria Szarszewski

 

         ~ Z WYPRAW DŁONI PO CZUŁOŚĆ
 
         Bezdźwięczny łut purpury czarów
   Z bezsenną muzą szuka natchnienia
   Grzęźnie w oszronionych wspomnień szeleście
   Włóczykijów po widnokręgu półmroku 
   Niczym upadłych w nieznane aniołów
 
        W oczach oczy przeglądają się jeszcze
   Z zadumaniem miraży milionów chwil
   Wczorajszej nocy hymnów miłości
   Nieświadomych milczenia poświaty snów
   Obok coraz dłuższych cieni donikąd
 
        Jeszcze tylko ranka purpurowym brzaskiem
   Poprzez wyzłocone wrota małych kłamstw
   Czuć zapach świeżo skoszonych traw
   Serc bliźniaczych galop po rosie na łące
   I nienasycenie wypraw dłoni… po czułość
 
 ⊰Ҝற$⊱………………………………………………………………… Wierzyce - 27 lipca '16                                                                                               

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby 2 głosy
Krzysztof Maria Szarszewski
Krzysztof Maria Szarszewski
Wiersz · 11 października 2020
anonim