~ Z WYPRAW DŁONI PO CZUŁOŚĆ
Bezdźwięczny łut purpury czarów
Z bezsenną muzą szuka natchnienia
Grzęźnie w oszronionych wspomnień szeleście
Włóczykijów po widnokręgu półmroku
Niczym upadłych w nieznane aniołów
W oczach oczy przeglądają się jeszcze
Z zadumaniem miraży milionów chwil
Wczorajszej nocy hymnów miłości
Nieświadomych milczenia poświaty snów
Obok coraz dłuższych cieni donikąd
Jeszcze tylko ranka purpurowym brzaskiem
Poprzez wyzłocone wrota małych kłamstw
Czuć zapach świeżo skoszonych traw
Serc bliźniaczych galop po rosie na łące
I nienasycenie wypraw dłoni… po czułość
⊰Ҝற$⊱………………………………………………………………… Wierzyce - 27 lipca '16