W mżysty dzień
chodziłem po opokach marglistych
pod powierzchnią wierzchowiny spoczywają
wymarłe zwierzęta z gromady głowonogów
z nieistniejących mórz
czasu wielkiego wymierania
Doświadczyłem trudu kroków
mozołu stąpania po rozległych bruzdach roli
dotarłem do miasta
które jest nieodzowną częścią tej projekcji
Mówiono że ze mnie jest
psychodeliczna podpora starówki
ze względu na obrazki
niespełniające kryteriów pożądanej nowości
podobnie jak para butów
z których paluch mi wychodził
Z okna w ratuszu widzi mnie namiestnik
przedstawiciel bogobojnych mieszkańców
co dzień patrzy czy jeszcze stoję na placu
niczym gorący ziemniak
obiekt pożądania którym nikt nie chce się sparzyć
Tutaj jak w Arles za nieobecny wzrok
symptomy obłąkania będę przegnany
ale nie mam gdzie odejść
chyba tylko na cmentarz komunalny
olejek nardowy został naszykowany
Wciąż ten sam temat. Ty i Twoja niedola. To jest wręcz uwłaczające. Jak sierotka Marysia, a Twoje krasnoludki bardzo ci współczują, bo też biedne poetyckie sierotki z nieodciętą pępowiną, która wciąż je łączy z ich niedojrzałym do życia ego. Puste słowa i tyle.
Chyba, że to kolejny żarcik, to ok. Jestem skłonna się pośmiać, aż pęknę :)))
Pisz dalej swoją smutną historię, jestem ciekawa jak się skończy. :)
Zapewne koledzy po piórze pokochają te wiecznie stękające wersy, sami przecież piszą podobnie. :)
Do miłego. Nie obrażaj się zaraz jak mała ciamajda. :)
w dupie :)
wystarczyło pana abc tylko lekko zmotywować i bardzo trafnie nas ocenił:) hm, ciekawa sytuacja:)
zabawna
Dziękujemy za wiersz.
Oświecił mój umysł. Czy mogę dać od siebie cztery gwiazdki?
Proszę pisać o geniuszach. Bardzo się cieszę, że kobieta dostała Nobla.
Jak te kobiety to robią, że ich umysł posiada tak szeroką perspektywę, że potrafią skupiać się na wielu sprawach, nie tylko i wyłącznie na sobie. :)
Skoro wszystkie dotychczasowe zostały już oplute .
Widocznie ty sam dla siebie!
To fakt, że życie w małych miasteczkach jest nudne.
przeczytałem:
zadziwia ilość metafor dopełniaczowych, w dodatku tych mocno chłodnych
patrzę i patrzę, niedowidzę.
A cóż to jest?
Kto pragnie go uzyskać?
Kto jeszcze ma ochotę na użalanie się nad sobą?
Może zorganizujemy zjazd, coś jak zlot fanów ,,M jak Miłość" :)