Literatura

Minuty ciszy (wiersz)

victor51

Na co dzień był

Fortepian i  powietrze

Kwiaty zwiędły bez powodu

A może tylko z braku wody

Ale nie chował się w lęku

Powietrze badał  węchem

Brał na język

Czuł pustkę w piersi

Jak cień znikający z kliszy

 

Zostały mu jeszcze ptaki

 

Niebieskie pióra sójki

Powolne  minuty ciszy  

Unosiły się i opadały

A wiatr niósł

Nieznany zapach

 

Niekiedy słyszał szelest

Coś jakby krzyk

Rannego ptaka

Na odległej wyspie

Uwierał go nadmiar

Dotknięć zaniechanych

Słów nieuwolnionych

Chciwie czekał

 

Sójka w pionowym przelocie

Drasnęła go

Powietrze zachłysnęło się horyzontem

Akord  niosący wolność

Niebieskie pióra unosiły się i opadały

Nieśpiesznie przekraczając granice

I nie było niczego

A  może było wszystko

 


dobry 4 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 12 pazdziernika 2020 (historia)

Inne teksty autora

To wszystko
victor51
Wędrówka
victor51
Piazza Navona
victor51
Pamięć
victor51
W stronę nieba
victor51
Na rozdrożu
victor51
Toledo
victor51
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca