upadam i podnoszę się
odzyskuję wzrok,
dzwonię do prawnika
który nie ma mnie w dupie
obudziłam gazelę
wzgórza falują ciepłym
powietrzem, zielone punkty
Ramat ha - Golan
w zaroślach ślepnę od
uderzeń syryjskich słów
kładziesz swoje mięśnie
na metalowym Chrystusie
boso dotykasz kamieni w rzece,
ja tylko słyszę
jak skały przemówiły mową uniesienia nieba
wolność eteru pozwala dotykać mnie
we wszechświecie
pewnego dnia coś podchodzi pod drzwi
płonie, wszystko wiruje
w piątek zaginął młody chłopak
jego ciało znaleźli w Odrze
istnieją kluby muzyczne we Wrocławiu
w których wojna
staje twarzą w twarz
tylko cisza w zaroślach nie wybudza
***
Nie mam czasu na nienawiść
pojemność życia maleje, zamieniając
moje komórki w intensywność doznań
małego dziecka
pewnego dnia coś podchodzi pod drzwi
podnoszę z ciekawości czoło
skoro nie mogę mieć wszystkiego
zadbam o kilka rzeczy mniejszych
Maki, małe płomyki z piekła,
Dziękuję.
Maki, małe płomyki z piekła,
Czy nie zrobicie mi krzywdy?
Miło cię widzieć :-))