~ SŁOWA SIĘ SCHODZĄ DO WIERSZA
Nie w porę…
prześwitem wiatr niesie tę jesień
mumifikuje kwiaty bezgłośne
studzi gorące kamienie
za niebem bezustannie błękitnym
marząc… i o wiośnie
Wody mętnieją mrocznie
i gwiazd miazga na niebie
zapada się czas w nicości
z dnia na dzień płowieje
z rozpaczliwym poczuciem
dożywotniej przeszłości
Tańczą mgły wokół
światło wiodą do kresu
owady nie brzęczą w pajęczach
wsłuchane w skończoność
lecz słowa się schodzą do wiersza
w słodkowonnym desu
⊰Ҝற$⊱…………………………………………… Jezioro Ruduskie - 11 października '2O