Coś wisi w powietrzu i nie pozwala jak kiedyś,
rozwijać myśli.
Czuję jakieś wyczekiwanie.
Tak nierytmicznie dziś stuka serce, jakby czekało
na prostolinijny gwizd.
Repertuar niemocy kotłuje się w czterech ścianach.
"Nie staraj się" - z tą myślą Bukowskiego,
wystukuję mylące komunikaty szalonej,
która wymyśliła i udaje kogoś kim nie jest.
Przecież w internecie wszyscy jesteśmy powymyślani
z potrzeby pisania.
Poetą nie musisz być.
Poezja nie zawsze jest wierszem. Dotykasz jej
i czujesz jak rozmnażają się słowa.
To pułapka.
Dotknąłeś tajemnicy.
Kafka pisał w dziennikach:
trzeba pisać aż do wyczerpania kłamstwa
a to jest niemożliwe.
Zużyliśmy chyba wszystkie istniejące słowa
a pisanie wciąż trwa i trwa.
Jak zatrzymać ten wielki potok.
Potrzebna jest cisza,
bo w końcu cudzysłów będzie otwierał każde zdanie,
a kończyć
kropka u zbiegu cudzych i własnych myśli.