papierowe składam origami
chowam niebo do koperty
bez znaczka bez adresu
przecież mnie dobrze znasz
wysyłam do ciebie
w chmurach twoje imię zapisane nie od dziś
brzmisz znajomo jak dźwięk kosmosu
chce mi się żyć gdy na szyi czuję twój oddech
wszystko oddam serce koloru maków
w zielonym śnie w ogrodzie bez słów
zapamiętaj że ja nie jestem wiatrem
jak piaskiem w oczy nie wiem dlaczego
kończy się dzień bez ciepłych zdań
składam papierowe ptaki
by przywiał cię wspomnień
cień papieru na stole szarym
jak koniec dnia pachnący deszczem