liść leci z drzewa

Yaro

odpadł dojrzały liść
czerwony z żółtym ogonkiem
mienił się kolorami pięknej jesieni


słońce promieniem
oświetlało gwiazdę
na drzewie

 

spadał lekko po drodze
trącał gałązki inne liście

 

zerwał pajęczynę tkaczowi
posypała się kora
po deszczu z wczoraj

 

opadał delikatnie
chwytał się wszystkiego

dokładnie
spadł dotknął nieba

 

 wisiał
blisko gwiazd

 

niepierwszy nieostatni
spadł

by nawozem się stać
w brunatnej ziemi

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 1 głos
Yaro
Yaro
Wiersz · 19 października 2020
anonim