Teleogłupienie

Cytra


Gdy się idiotyzmów w tv słucha
a krucha jest już pewność siebie 
w mysią dziurę rozsądek się chowa


chyba testują wytrzymałość

w terrorze wirusowym

dając reklamy  serwujące nam rady
typu - emerycie lecz się sam

 

a mi potrzeba czegoś innego 
opieki miłości pomocy i chleba
spacer z wózkiem rozmowy szum ludzi
małe psy do głaskania 
pisanie i przepis Eli na nalewkę
z kasztana na słoniowe nogi

 

mieszam kawę i małą łyżeczką 
jem uśmiechy z twarzy kochanych sąsiadów
połykam wszystko co mówią i mówię mówię
i czuję się jak dziecko które
wyrzuca bezkarnie z siebie to
co ostatnio zrodziło się w głowie

 

na tym polega beztroska

zabawa tego niedzielnego gadania

 

od poniedziałku znowu trzeba wejść
w świat kłamstwa słupki statystyki
głoszonego fałszu są jak grzbiety gór
gdzie szlaki konfliktów interesów 
z firmami choćby farmaceutycznymi
nadal są nieoznaczone

 

a czternastki zaginęły gdzieś we mgle
- ani widu ani słychu 


czekamy i czekamy

sąsiad mówi - zdrowia szkoda
" na nie starczy" nie ma tarczy
wierzą w zniewolenie cierpliwości
a wirus chyba drony używa  
 

 

Cytra
Cytra
Wiersz · 19 października 2020
anonim