To było takie naturalne

Cytra


myślę wciąż o tym 
bo nie mam jasnych wspomnień 
a nie spytałam dlaczego akurat to miejsce

między stołem a zlewem
upodobały sobie najstarsze osoby w rodzinie 
chociaż było niewygodne
 
dom sprzedano 
duchy rodziny spoglądają pustymi oczami

ze starych fotografii
na nowoczesny łańcuch pokoleniowy

 

samotne matki w wygodnych kawalerkach 
siedzą przy stole zakotwiczone w nowej tradycji 
inny też jest model wystroju

 

jak ptaki wyciągają szyje patrząc w okno
czasem wypatrzą
czasem wydaje im się

 

są w odpowiednim wieku do przekazania
między plecami a oparciem 
powstaje już przepaść

 

puls niepokoju przyspiesza 
nie zmieniają go zapobiegliwe pacierze
w tym pustym piekle nie ma kąta 
między stołem a zlewem

 

Cytra
Cytra
Wiersz · 21 października 2020
anonim