nie chcę zwycięstwa
tylko pójść dalej
każda wiktoria rodzi klęskę
z porażki nie wzrośnie żaden triumf
wańka wstańka na wietrze
pokona każde nieszczęście
korowód świętych
miażdży obcą odmienność
w imię jedynej prawdy
poddaj się i uchyl
przyjdzie czas na pętlę
pod stopami tańczą taborety
tym którzy niosą n eony
pozbawione światła