nad tym dachem krążą wrony

Irena Świerżyńska

tak nie można sprzątać w domu

tak na niby  - pani

 

tylko wicher w głowie kręci

supły plecie tuż za rogiem

 

tak czekałam na ten czas

kiedy moje słońce wstanie

było ciepło i był luz i słyszałam też pukanie

szybkim rytmem serce biło trochę wyżej

ta melodia  - tuż nad główką

zawsze zbiera wszystkie smutki

 

chociaż małe  -  ale  czuje

chce tak bliskie poczuć dłonie

te - co tulą stopki bose

ciepło dzielą

niosą radość i spełnienie

 

tu - wir podrzucił swoje

 

moje słońce zgasło w lochu

tu jest zimno trzask i basta

i od progu wielkie oczy

 

komu będą biły dzwony  

kto przewróci tamte płoty

 

jaki czort podrzucił  sieci

komu będą krakać wrony

 

  21 grudzień 2018 r

 

 

 

 

 

 

 

Irena   Świerżyńska
Irena Świerżyńska
Wiersz · 24 października 2020
anonim