w pewnym wieku przychodzi moda na umieranie
chociaż nadal w przedpołudnie zapełniają autobusy
umierają
ale teraz jakby z większą świadomością
obserwujemy ich wprawki wirtualne
piszą epitafium
spisują w strofach okruchy młodości
gdy te rozsypują się już w pamięci
chociaż wiedzą że pochłonie je czarna dziura
kiedy eksploduje im głowa
czasem nawet widują zorzę jasną /w tunelu/
lecz w poświacie tejże
zawsze tylko głupotę własną
stanowczo brakuje domów wariatów
nikogo już nie dziwi senior z laptopem
i z rozwaloną głową