Lubię ten deszcz

Cytra


w spokojnym ogrodzie zawziętych ogrodników 
padał deszcz i rosły sobie tam słowa na dobrej ziemi 
jedne wspinające się na góry i szare słowa nie-ptaki
 
obok zadbanych na grządce byle jak pielęgnowanej 
słowa cynika i te które za bardzo wbijały się w pamięć 
a w cieniu rosły słowa krytyczne czytelnika 

 

były i takie co pochodziły aż z morza od byłego marynarza 
i żółte co z żalu się wylały i złożyły ikrę 
w płytkich wodach gadania - słowa dla nikogo 

 

gdy zdejmowałam palce z klawiatury 
snuły się po ekranie nieme słowa z dymu papierosa 
takie nie do zapisania gdy mówię ze sobą albo te 

 

które inni mówią na ucho o moim rozumie 
i słowa które składam na rano na nowy wiersz 
zapominane po milion razy

 

wszystkie są po to by nie umierały myśli

 

Cytra
Cytra
Wiersz · 29 października 2020
anonim
Usunięto 1 komentarz